Szukaj na tym blogu

sobota, 6 września 2014

Kłos zrobiony w szkole

W czwartek okazało się  że  moje lekcje zaczynają się o 8.45... Jakoś nie było mi przykro xD Moja najlepsza koleżanka zrobiła mi wtedy kłosa ;) Oto on jestem zadowolona z efektu ;)) Ma dziewczyna talent


A wy wolicie mieć rozpuszczone włosy czy kucyka? warkocze czy koki? loki czy proste?

PISZCIE W KOMENTARZACH



środa, 3 września 2014

Pokerowa szafka

Wczoraj bardzo mi się nudziło, zobaczyłam wtedy że moja szafka jest bardzo zniszczona i wieje nudą, cała czarna z szufladami postanowiłam dać jej nowe życie!

Taki uzyskamy efekt


Czego potrzebujemy:

  • taśma dwustronna
  • brystol czarny
  • nożyczki 
  • talia kart 
  • szkło o wymiarach blatu  


Co robimy:

  1. Wybieramy karty które chcemy przykleić figurą do góry i przyklejamy kwadracik do tylnej części karty
  2. Wybieramy karty które chcemy przykleić figurą do dołu i przyklejamy kwadracik do przedniej części karty
  3. Potem pojedynczo przyklejamy karty wedle uznania
  4. Możemy zrobić u góry pasek z czarnego brystolu tak jak ja 
  5. Potem zamawiamy szybę, (której jeszcze nie mam bo nie przyszła)
  6. GOTOWE

Tak się kończy każdy mój dzień bez internetu ;)) Robię coś nowego i szalonego.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Biorę udział w rozdaniu, was też zapraszam :)

Postanowiłam sprawdzić swoje szczęście :-)
Trzymajcie za mnie kciuki :)
 
A OTO BANER

  (klik w baner, przenosi na stronę  rozdania)
 
http://artistic-handmades.blogspot.com/2014/08/urodzinowe-rozdanie.html 
 
 
 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Zdjęcia, fotki, fotografie cz.2

Parę moich fotek z których jestem osobiście zadowolona.

...........................................................................................................................................................

        ZDJĘCIE 1

 
Krople deszczu na szybie - taki chciałam uzyskać efekt ale czy tak jest? Niestety kiedy miałam ochotę na takie sceny to na deszcz się nie zanosiło więc postanowiłam wziąć spryskiwacz do roślin i aparat. Wzięłam pogodę w swoje ręce. Mimo tego małego oszustwa efekt mi się podoba, nałożyłam na to zdjęcie parę filtrów w programie komputerowym zanim uzyskałam ten efekt. Ale jak się przyjrzeć to widać że to nie jest naturalny deszcz, kropelki po prawej stronie są zbyt małe w porównaniu do lewej :)

...........................................................................................................................................................

        ZDJĘCIE 2

 
...........................................................................................................................................................
 
        ZDJĘCIE 3
 
Sytuacja taka sama jak na zdjęciu nr 1, tylko trochę więcej filtrów :)
 
...........................................................................................................................................................

        ZDJĘCIE 4
 
Duuużo więcej filtrów, ale to mój faworyt :) Nie mam pojęcia jak nazywa się ten kwiatek ale bardzo podoba mi się na tym zdjęciu. Bardzo udało mi się z tymi kroplami, ślicznie się ułożyły
 
...........................................................................................................................................................
       
       ZDJĘCIE 5
 
 
Rosa, najbardziej fotogeniczny pies na świecie. Inne jej zdjęcie znajdziecie tutaj <KLIK>Wysłałam je do konkursu fotograficznego :) Proszę o głosy :)
 
...........................................................................................................................................................

sobota, 16 sierpnia 2014

Lista książek którę chcę przeczytać :)

Witajcie :) Troszkę się tego nazbierało, tu znajomy, tu przyjaciółka ciągle ktoś poleca mi książki :) Pomyślałam że przekażę wam te tytuły może kogoś coś zainteresuje


Monika G. (ja)
1. "Eragon" Christopher Paolini
2. Seria "Miecz Prawdy" Terry Goodkind
3. "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins
4. "Harry Potter i filozofia" William Irwin, Gregory Bassham
5. Trylogia "Mroczne Materie" Philip Pullman
6. "Pieczęć ognia" Gesa Schwartz
7. "Mroczne umysły" Alexandra Bracken
8. "Życie Pi" Yann Martel
9. "Złodziejka książek" Markus Zusaka
10. "Atramentowe Serce" Cornelia Funke
11. "Opowieści z Narnii"  Clive Staples Lewis





I jak? Czytaliście coś? Podpisujecie się pod poleceniami czy raczej odradzacie? Czekam na komentarze :)



Kraina Siedmu Wzgórz cz. III i ostatnia

Nazajutrz dotarł do wierzy maga Xsar, gryfa zostawił pod wierzą a sam pokonując ponad 100 pięter dotarł na szczyt, gdy dotarł do ostatnich drzwi nie miał już siły by je otworzyć, zemdlał. Gdy się obudził leżał już na łóżku w pracowni maga.                                                                                                                                          
– I tak silny jesteś że dotarłeś aż tu? Co cię sprowadza? Dlaczego teraz?                                    
 - Jak to „teraz”, nieważne posłuchaj poleciła mi ciebie i twoją magie Nerida z Gorlandu, ponieważ zatrzymałem się u nich na czas dopóki do siebie nie dojdę – zaczął opowiadać                                                                                                          -Dojdziesz? Po czym? –przerwał mu mag                                                                               
  - Daj mi skończyć, właśnie po tym jak obudziłem się w lesie i nic nie pamiętałem a najgorsze jest to że sobie nie przypomniałem i tu masz Xsarze pole do popisu                     
 - Czy ty myślisz że ja tu magii użyje a po co? Lepiej powiedz, gdzie twój gryf? – zapytał mag                                                                                                                                                 - Znalazłem go parę dni później, Co? A skąd wiesz o gryfie? Znasz mnie?                                                                                                                                      -
-Pewnie!!!-krzyknął Xsar                                                                                                         
-Co o mnie wiesz? – zapytał                                                                                         
- Wszystko, czyli to że jesteś księciem nazywasz się Oromir, twój ojciec to Weiron, oboje pochodzicie z Morani w której teraz toczy się krwawa woja z Mrocznymi Elfami, ty jako syn władcy miałeś szukać pomocy u sąsiednich królestw głównie w tajemnym podniebnym królestwie elfów do którego nikt poza tobą i ojcem nie ma wstępu. Wiem też że nie masz czasu na pogaduszki musisz się śpieszyć, a ja teraz użyję zaklęcia żebyś przypomniał sobie całą resztę i drogę do królestw.
I zaczął pod nosem wypowiadać zaklęcie, następnie gdy Oromir wszystko już pamiętał zszedł tajemnym dużo krótszym przejściem do gryfa, wsiadł na niego podziękował Xsarowi i wyruszył.
Leciał przez kolejne pięć dnie zatrzymując się tylko na trzy postoje, w szóstym dniu dotarł do podniebnej złotej bramy udostępniającej dotarcie do podniebnej Skylandi, wszystko już pamiętał więc ze swoją umiejętnością konwersacji z łatwością przekonał Skydiane elficką królową podniebnego królestwa aby razem ze swoim wojskiem na gryfach pomogli jemu i jego ojcu ocalić ich królestwo,                                                                                                       
 - Jutro wyruszę z elfami na gryfach, a dziś zapraszam cię na poczęstunek, dawno u n
as nie gościłeś, jak ma się gryf którego od nas  dostałeś? – zapytał Skydiana                                                
- Świetnie, nazwałem go Gramer sprawuje się świetnie, pozwoli wasza wysokość że wyruszę po poczęstunku                                                                                              
- Oczywiście a czemu tak szybko od nas książę ucieka? – zapytała królowa  
- Ponieważ muszę coś jeszcze załatwić wasza wysokość – odpowiedział Oromir
Potem poszli na wyśmienity poczęstunek przygotowany przez znanego w całej Krainie Siedmiu Wzgórz kucharza – elfa.
 Po znakomitym posiłku Oromir opuścił Skylandie i poleciał do Gorlandu, gdy doleciał udał się do Tordiana i zapukał do jego drzwi                                                                                                                                        - Witaj znowu Tordian, już wszystko wiem pozwól że Ci się przedstawię. Jestem Oromir książe Morani, czy mógłbyś zaprowadzić mnie do waszego władcy                                    - Oczywiście – powiedział wychodząc z domu – choć za mną powiedział do Oromira                                                                                                                            - To tutaj – powiedział wskazując najwyższy dom w wiosce                                              - Witam, co cię do mnie sprowadza podobno opuściłeś już nas a ja nie miałem nawet okazji ci podziękować za uratowanie wioski, mam względem ciebie ogromny dług wdzięczności- powiedział władca Gorlandu                                                                       - I ja właśnie w tej sprawie, już znam prawdę nazywam się  Oromir książe Morawi przybywam przedstawić Ci się z opóźnieniem i prosić o wsparcie w obronie naszego królestwa- powiedział książe Morani                                                                                - Wasza wysokość był by to dla mnie zaszczyt ale mamy bardzo mało wyćwiczonych żołnierzy a nie wiem czy chłopi się zgodzą, możesz próbować ich przekonać, jutro zwołamy radę- odpowiedział trochę zmieszany władca                                                       - Nie ma chwili do stracenia, im więcej ich się zgodzi tym lepiej jak mniej trudno każe ręce posługujące się bronią przydadzą się. – powiedział syn Weirona                                                          
Po zwołaniu rady, rozmowa na niej trwała całą noc nad ranem ustalone zostało że na wojnę pójdzie około 200 wyszkolonych rycerzy i 300 przeciętnie uzbrojonych chłopów.
Po południu Oromir dołączył na gryfie razem z ludzkimi rycerzami z Gorlandu do wędrujących około 5 000 gryfów i ich jeźdźców ze Skylandi                                                                                                                            - Czemu wędrujecie nie latacie – zapytał królową efów  Oromir                                                                                                                               - Ponieważ gryfy zbierają siły przy chodzeniu dzięki mojemu zaklęciu – odpowiedziała z dumą                                                                                                                                    - Czy mogła byś rzucić ten czar na mojego gryfa? – Zapytał  Skydiane                                                              
-Oczywiście- urwała i po krótkim milczeniu gryf Oromira wylądował i głośno ryknął- już – powiedziała po rzuceniu zaklęcia                                                                                                    
Nagle do tej armii dołączyło 3 000 krasnoludów. Zdziwiony Oromir powiedział:                       
 - Skąd oni się wzięli nie rozmawiałem z ich władcą?? – powiedział do siebie książe Morawii                                                                                                                                       -Zrobiłam to za ciebie – powiedziała odwracając się Skydiana uśmiechając się                       
 -Dziękuje bardzo waszej wysokości – powiedział królowej Skylandi                                           
  - Nie ma za co, a ty idź porozmawiaj z Entami na pewno pomogą                                             
 
-Już się robi – powiedział i poszedł do pobliskiego lasu namówić Enty, które nie miały zamiaru zgodzić się ze względu na sposób potraktowania przez Oromira, kiedy jeszcze nic o sobie nie pamiętał ale gdy Książę użył określenia „wszechwiedzące enty" zadecydowały bez wahania że pomogą uratować Moranie później dołączyły jeszcze niziołki. Podczas marszu Oromir sprawdzał wszechwiedze entów:                                   
-Jak nazywa się król mrocznych elfów atakujących mojego ojca?                   
- Kordax z Foredoru –wyszumiały enty
Gdy zadawał im coraz więcej kłopotliwych pytań zbliżał się mrok, gdy cała armia zrobiła postój zobaczyli w oddali ogień.
 Oromir domyślił się że pali się królestwo jego ojca i postanowił polecieć na gryfie do Pani Wody która jest czarownicą i najlepiej zna się na czarach wodnych, gdy dotarł do jej kryjówki znajdującej się  dokładnie w wodospadzie, poprosił ją o wsparcie i użyczenie kilku tysięcy zaczarowanych pegazów stworzonych z wody które po wylaniu całych siebie stają się zwykłymi pegazami, Pani wody która bardzo szanowała  Moranie, Króla Weirona jak i jego syna, zgodziła się i podarowała 2 tys. Magicznych wodnych pegazów ale również dała Oromirowi magiczny miecz który po wypowiedzenia specjalnego zaklęcia gasi ogień w obrębie 3m od Oromira, Książe podziękował i poleciał razem z pegazami jak najszybciej by mógł dogonić armię. Gdy dotarł szli jeszcze kawałek zanim doszli do płonącego królestwa, kiedy dostali się już do królestwa atakowanego przez Mroczne Elfy, Oromir dał znak pegazom by ugasiły pożar, a on razem z całą armią dołączył do wojny, wróg  atakowany i odpychany ze strony zamku spotykał się z atakiem od tyłu, armia wroga poniosła sporą klęskę. Mało kto wyszedł żywy, poza tymi którzy uciekli, z Kordaxem faktycznym władcą mrocznych elfów zmierzył się sam Weiron, Oromir na wojnie używał magicznego miecza przez cały czas, kiedy wróg podpalał pociski zjawiał się nad nim na gryfie i wypowiadał zaklęcie. Na szczęście przeciwnicy mieli tylko jedną maszynę miotającą płonącymi pociskami, jednym słowem Mroczne Elfy z Kordaxem na czele poniosły klęskę. Poza tym stało się coś o wiele ważniejszego od wygranej wojny: Nikt, naprawdę nikt nie odważył się już nigdy zaatakować żadnego z tych królestw gdyż wiedział że razem tworzą niezniszczalną armie, jedynym sposobem na zniszczenie jej było ich skłócenie lecz jeszcze nikomu się to nie udała i miejmy nadzieje że się nigdy nie uda…
KONIEC

poniedziałek, 30 czerwca 2014

„Kraina Siedmiu Wzgórz” część II

- Pomożesz nam? – zapytała zadowolona                                                                                                                        
  On twierdząco kiwną głową… Następnego dnia okazało się że atak był dokładnie zaplanowany ze strony ogrów.                                                      
Zielone potwory dobre miały miecze i wspaniałe tarcze, lecz i tak przegrały, ponieważ wieś uratował nikt inny jak człowiek, który upolował wczoraj niedźwiedzia.                                           
Taki wpis pojawił się w kronice Gorlandu, ponieważ przybysz zabił przywódcę zabrał łup, który ukradli, ogry zaczęły się wycofywać…                                                                                   
   -Znowu okazało się że jesteś w czymś dobry… - powiedziała Nerida                                                  
- W czym? – zapytał zmęczony już obroną wioski                                                                     
  – we władaniu mieczem – odpowiedziała                                                                        
  –chce wiedzieć więcej – ożywił się                                                                                
  –  Wiem co robić, dziesięć dni stąd idąc pieszo jest wieża maga który nazywa się Xsar –powiedziała                                                                                                                           
 -Świetnie dziękuje Ci! Jeszcze dziś wyruszam! – odrzekł całkiem już rozbudzony                   
  – Dobrze dam Ci konia – powiedziała Nerida                                                                                   
–Nie trzeba, mam transport – powiedział                                                                  
-Jak to?- zapytała ale nie uzyskała odpowiedzi                                                                                                                                                        
 Jej tymczasowy lokator bardzo szybko się spakował i zaczął się żegnać, z nią, potem wyruszył do Tordiana a ten zdziwiony nagłym wyjazdem również chciał podarować mu konia, lecz ten znowu nie przyjął.
Udał się do gryfa, osiodłał go i wyruszył, leciał nad dwoma morzami po trzech wzgórzach zrobił sobie postój, następnie leciał nad pięcioma jeziorami i sześć oma górami, wiedział że na siódmej znajduję się wieża maga. Lecz zanim doleciał musiał zrobić sobie kolejny postój na polanie ponieważ gryf był już bardzo zmęczony. Napoił go i poszedł spać, gdy się obudził na polanie coś się zmieniło                                                                                                                                    -Wydawało mi się że drzewa stały inaczej                                                                                                                              
- Tak, to my enty, możemy ci powiedzieć wszystko co chcesz za opłatą lub prezentem – powiedziały Enty jednym, wspólnym szumiącym głosem                                                                                             
- A co wiecie? – zapytał podnosząc się                                                                        
 - Wszystko! – odpowiedziały szumiące głosy                                                                                                                                                                     
- Nikt nie wie wszystkiego! –odpowiedział drwiąco siodłając gryfa                                                                                                                                                                   
- I tu się mylisz, my wiemy! – brną dalej Enty                                                                                        
- Nie mogę słuchać tych bzdur!!! – powiedział nadal rozbawiony siadając na Gryfa – na przód Gramer- powiedział i ruszył                                          
 
 
P.S Przepraszam że tak mało ale na tym laptopie mam tylko tyle jak odzyskam tamten to wkleję resztę :/
 
P.P.S Ja tego opowiadania nie piszę na bieżąco, wklejam króciutkie, skończone, aby sprawdzić czy Wam się podoba i jaka jest ilość komentarzy, więc jak chcecie po tym opowiadaniu "wstępnym" przeczytać "prawdziwe" to zapraszam do komentowania :)                         

Podejmijcie wyzwanie :)

Zapraszam do wzięcia udziału w wyzwaniu w imieniu organizatorów :)

"Wiele osób chętnie czyta książki z gatunku fantastyki, jednakże sporo osób deklaruje, że to literatura zupełnie nie dla nich. Chciałabym zmienić tę postawę namawiając Was do wzięcia udziału w wyzwaniu, które będzie miało na celu przybliżenie Wam książek z gatunku fantastyki. Wiadomo, że pod pojęciem „fantastyka” kryje się wiele podgatunków, z których będziecie mogli dobierać sobie lektury do czytania."

Tak właśnie nas zachęcają, mnie przekonali, podjęłam wezwanie, was też zapraszam :)


CF - 2014 - logo


OBRAZEK W MAGICZNY SPOSÓB PRZENIESIE WAS NA TAMTĄ STRONĘ DOTYCZĄCA WYZWANIE

niedziela, 29 czerwca 2014

Wakacyjne szaleństwo

JEST! NADESZŁY!  JUŻ SĄ! CZUJECIE TO? ZDAJECIE SOBIE SPRAWĘ?

WAKACJE JUŻ SĄ!!!

Wybaczcie za ten krzyczany wstęp, ale nie mogłam się powstrzyma!, po pierwsze chcę was przeprosić, zespół mi się laptop z dalszym ciągiem opowiadania, narazie nie mogę go za mieścić, może w przyszłym tygodniu.... Przepraszam...

Wracając do wakacji, już jutro będę RUDA. Kupiłam sobie szampon koloryzujący, aby podczas wakacji być... taką jaką chcę, uważam że rudy wyraża mnie, ale to się jutro okaże ;)

 Z ocen jestem średnio jestem zadowolona, ale nie będę was zanudzać.

Chciałam poruszyć temat waszej inywidualności.Czy uważacie się za normalnych czy za dziwnych? Macie takie swoje wariactwa? Czy jest coś co robicie, lubicie jako jedyni ze znajomych? Czego się wstydzicie a z czego jesteście dumni? To mnie ciekawi, chciała bym znać wasze podejście, ale nie wymagam odpowiedzi...

Moja "indywidualność"
 Uważam się za osobę dziwną ;) I jestem z tego dumna... Mam swoje wariactwa, uwielbiam fantastykę pod każdą postacią gry, filmy, opowiadania. Kolejną rzeczą którą lubie mimo że mam już 15 lat... Podobają mi się bajki, ale nie te seriale, nie te robiące wode z mózgu, demoralizujące, za przeproszeniem debilne młodzieżowe top seriale o nastolatkach, tylko bajki pełnometrażowe, z przesłaniem, niektóre cytaty mają taką głębię... Ale nie ważne, tylko ja? nie wiem co robie jedyna...
Wolę być inna niż wszyscy i jestem z tego dumna... Ale się rozgadałam ;) Piszcie co o tym myślicie ;)

 PS. O czym chcecie jeszcze poczytać na tym blogu?


















czwartek, 26 czerwca 2014

Zdjęcia, fotki, fotografie...

A oto moja Rosa, uwielbia się przytulać, jak widać to spaniel. Zawsze śpi ze mną w łóżku. Lubi aportować, gryźć patyki i kije. Nie cierpi jak nie zawracam na nią uwagi, właśnie w tej chwili kładzie mi łapki na myszkę i klawiaturę, bo jej nie głaskam. 

 To zdjęcie mam ustawione jako tapeta. Zrobiłam je w Pieninach. Położyłam się na trawie i ubrudziłam moją ulubioną bluzkę ale warto było  :)



 To zdjęcie zrobiłam z nudów w restauracji, potem szybko obrobiłam i wydaję mi się że wyszło OK.

A CO WY MYŚLICIE O MOICH ZDJECIACH? ;)



wtorek, 24 czerwca 2014

Oto moje opowiadanie :)


Postanowiłam pokazać wam moje opowiadanie, chociaż jest bardzo krótkie o charakterze fantastycznym... Piszcie w komentarzach co jest nie tak, i jakie zrobiłam błędy albo co mogła bym zrobić lepiej. Z góry dzięki :)


Opowiadanie pt. „Kraina Siedmiu Wzgórz” 


 W pewnym czarnym, ciemnym lesie, w Krainie Siedmiu Wzgórz obudził się człowiek…        
 -Gdzie ja jestem? – powiedział do siebie rozglądając się
 – Co ja tu robie?             
                     
Po chwili wstał postanowił iść przed siebie, był brudny od ziemi i błota miał też liczne zadrapania, ubrany był w brązowe poszarpane szaty, był bosy.                                          
– Na pewno mnie okradli- pomyślał – nie mam ani prowiantu ani broni.                     
Po takim paro godzinnym marszu zobaczył w oddali jeźdźca na koniu, dobiegł ku niemu.           –Dobry człowieku pomóż, nie wiem gdzie jestem, jak się nazywam, najprawdopodobniej mnie okradli, nie mam prowiantu i broni.                                                                  
– Mam wodę i chleb podzielę się z tobą biedaku, nazbierajmy chrustu na ognisko i opowiesz mi co tu robisz - powiedział   
                                                                        
 Przyszykowali drewno i rozpalili ognisko jeździec dał biedakowi wodę i chleb jak obiecał. 

– A więc co tu robisz? – zapytał zagubionego po krótkim milczeniu.      
– Właśnie nie wiem, nie pamiętam. – odpowiedział po chwili z przerażeniem – a ty, komu zawdzięczam pomoc?                                                                    
- Nazywam się Tordian i pochodzę z niedalekiej wioski Gorland. - powiedział                             
- Mógłbyś mnie tam zaprowadzić? – zapytał biedak – może mógł bym się tam na trochę zatrztymać             

– Oczywiście, ale jutro nad ranem, teraz nie jest bezpiecznie roi się od niedźwiedzi, na razie chodźmy spać – powiedział Tordian                                                                                     
- Masz rację – powiedział zagubiony człowiek 
 Zasnęli, spali całą noc, obudzili się nad ranem i wyruszyli w drogę na miejscu znaleźli się późnym wieczorem, gdy dotarli Tordian zaprowadził człowieka do kobiety o imieniu Nerida Po kilku dniach przybysz, gdy doszedł już do siebie, dostał porządne ubrania i razem z tutejszymi mężczyznami wybrał się na polowanie.                                                                        
– Na co polujecie – podpytywał ich ciągle.        
                                                                                
– Na jelenie, niedźwiedzie jak się trafi – odrzekł najstarszy z nich – rozdzielmy się powiedział po chwili                                                                                                                                         
 Wszyscy rozproszyli się w różnych kierunkach…
Po chwili nowy uczestnik polowania zobaczył niedźwiedzia.                                                              
– Czyli… napinam łuk ze strzałą i puszczam- mówił do siebie napinając łuk                                   Nagle cały las przepełnił ryk głośny, ryk niedźwiedzia                                                        
  
-Świetnie – powiedział dobiegający Tordian  a za nim dobiegła cała reszta                                   

- Naprawdę ładnie – powiedział najstarszy z polujących wyjmując z niedźwiedzia i oglądając strzałę                                                                                                                 
 - Dziękuję, - powiedział zamyślony zdobywca niedźwiedzia…
Gdy wrócili z polowania Tordian opowiedział Neridzie wyczyn przybysza                                     
-Moim zdaniem dzielny łuczniku- powiedziała uśmiechając się – powinieneś sprawdzić w czym jesteś dobry to znaczy tak jakby odkrywać siebie, może przypomnisz sobie swoje imię – dokończyła        
                                                                                                             
- Może- odpowiedział bohater dnia                                                                                                        
Nagle, usłyszeli głośny ryk, dwa razy straszniejszy niż niedźwiedzia, wybiegli z domu, ryk dobiegał z lasu. Dzielny łucznik jak nazwała go Nerida postanowił, że on sprawdzi skąd to się bierze. Gdy wyruszył okazało się że było to znacznie dalej niż się wydawało, ryk powtórzył się, mężczyzna był już bardzo blisko, gdy podszedł na tyle blisko by dowiedzieć się co jest, zatrzymał się i nie wierzył własnym oczom…
Wielki lwi tułów ogromne skrzydła, duża głowa i bardzo długi ogon to był Gryf, przybysz podszedł zdziwiony że się nie boi, doszedł do pyska stwora usiadł obok począł go głaskać i szeptał:                                                                                   
  - Czy ja cię znam? Czy ty jesteś mój? Czuję, że cię znam!                                                               

Gryf podniósł ciężką łapę i położył jego kolanach, mężczyzna dostrzegł siodło na gryfa i pakunek oraz miecz. Człowiek wziął miecz.                                                                               
–To moje! Pamiętam, czyli ty też jesteś mój, ale nie pamiętam jak się nazywasz, może jest zapisane na siodle – powiedział i podszedł do niego                                                      
 Na siodle pisało GRAMER          
                                                                                         
 - Nazywasz się Gramer? – gdy o to zapytał Gryf podszedł do niego – czyli tak, - powiedział
 - posłuchaj dziś wrócę do wioski w której się zatrzymałem, jutro wyruszymy gdzieś dowiedzieć się czegoś o sobie a ty zostań tu Garmer!  …    
Gdy wrócił do wioski Nerida opowiedziała mu o napadzie złoczyńców i o tym że jutro również planują uderzyć,                                                                                                             
 - Jakich złoczyńców- zapytał        
                                                                                                         
 - Ogrów – odpowiedziała Nerida                   
                                                                                       
 - Jutro będzie ostatnim dniem kiedy tu wrócą – dopowiedział przybysz             

                  
Ciąg dalszy nastąpi (to opowiadanie jest bardzo krótkie)

A oto pare fotek mojego autorstwa ;)

Postanowiłam pokazać Wam parę moich fotografi, pozwoliłam je sobię troszkę obrobić żeby bardziej uwydatnić ich sens ;) I jestem z nich zadowolona ;) Na pierwszym zdjęciu widać jak góry wpływają na nastrój... Dwie moje kolezanki na spacerze po górach. Radość je poprostu rozpiera. Zdjęcie drugie to zdjęcie słońca którę udało mi się pierwszy raz, nawet uchwyciłam parę ptaków w prawym górnym rogu. Trzecie zdjęcie zrobiłam z nudów, ale obrobiłam już z przekonaniem o sukcesie ;) Jeżeli się spodobały w kolejnych wpisach będzie więcej. Bardzo proszę o komentarze i z góry bardzo dziękuję...

Do przeczytanka ;)

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Dzień doberek :)

Najpierw się przedstawię :)

Jestem Monika, postanowiłam założyć blog o wszystkim co dla mnie ważne, mianowicie: Książki, filmy, zamieszczę parę zdjęć mojego autorstwa :) Może nawet pokaże wam moje opowiadania. Polecę również niektóre gry. A teraz troszkę dokładniej. Książki (fantastyka)  filmy (przygodowe, fantastyczne) zdjęcia (różne) opowiadanie (fantasy) gry (różne) O tym wszystkim będzie na tym blogu ;) Myślę że się jakoś dogadamy :) Tematyka jest bardzo elastyczna. Dawajcie pomysły w komentarzach. A właśnie!!! Z góry dzięki za komentarze :) Za obserwację też będę wdzięczna, myślę że może w późniejszym czasie będę potrzebowała kogoś do współpracy, ale to okaże się później :)

Do przeczytanka :)



GRY